Zimne, surrealistyczne krajobrazy Ilki Kramer
Ilka Kramer jest znana z tworzenia surrealistycznych krajobrazów, które prowadza odbiorcę do kompletnie innego wymiaru. Jej surowa estetyka sterylnych obrazów pozostawia widza z poczuciem satysfakcji i niepokoju jednocześnie. Rozmawialiśmy z tą fotografką na temat jej sztuki.
Ilka Kramer: Po szkole zaczęłam pracować jako asystentka fotografa mody, poza tym studiowałam fotografię w szkole artystycznej w Niemczech oraz przez wiele lat byłam wolnym strzelcem katalogów mody, magazynów, architektów, projektantów...
Od 5 lat koncentruję się na tworzeniu wolnych projektów i robię mniej zleceń. Samą fotografią zajmuję się od 25 lat.
Najbardziej lubię, kiedy zdjęcie podważa moje spojrzenie na przestrzeń i rzeczywistość. To, kiedy nie wiem, jak znaleźć drogę do odczytania obrazu... kiedy jest gdzieś tam ten surrealistyczny akcent.
To zależy od tego, nad czym pracuję. Kiedy realizuję sesję konceptualną – sam obraz to tylko część procesu twórczego, poprzedzony jest czasem poświęconym na refleksję, poszukiwanie rozwiązania... Czuję ekscytację, kiedy czuję, że to wszystko gra, ale to wszystko.
Kiedy fotografuję w sposób dokumentalny, czuję ogromne zainteresowanie tematem oraz satysfakcję, ponieważ najważniejsze jest odnajdywanie dowodu życia i piękna tu i ówdzie.
W 2013 roku przeprowadziłam się ze wsi do miasta, by mieszkać w apartamencie. Od tego czasu poczułam utratę kontaktu z naturą – tęsknię za tą więzią wręcz fizycznie i o to chodzi w projekcie.
„MalaNazar” kwestionuje naszą percepcję krajobrazu. Gdy tracimy bezpośredni kontakt z naturą, przyzwyczajamy się do niego tylko przez widok z okna. W samochodzie, pociągu lub domu krajobraz jest chroniony przez architekturę, natura jest oprawiona w ramy i postrzegana jako obraz. W ten sposób przestaje być fizycznym doświadczeniem.
Pracuję Nikonem D800.